Dlaczego antykoncepcja jest niemoralna?
Zbyt często dyskusja na temat moralności antykoncepcji sprowadza się do szczegółowego traktowania poszczególnych urządzeń i metod, podczas gdy nadrzędna teologiczna i filozoficzna istota antykoncepcji jest zaciemniana. Tracimy z oczu las na rzecz drzew. Za każdym urządzeniem i metodą antykoncepcji kryje się fundamentalne naruszenie Bożego planu dla małżeńskiej seksualności. Bez tej perspektywy potępienie antykoncepcji przez Kościół może wydawać się odruchową reakcją na nowoczesność lub odrzuceniem nauki i panowania człowieka nad materialnym wszechświatem. Im bardziej uda nam się odkryć źródło kościelnego zakazu antykoncepcji, tym bardziej spójne i kompleksowe będą nasze zastrzeżenia.
Czym jest antykoncepcja?*
*(tekst ten nie porusza tematu antykoncepcji hormonalnej i aborcji (definicja) „Wszystkie środki, które pogarszają żywotność zygoty w dowolnym momencie pomiędzy momentem zapłodnienia, a zakończeniem porodu, stanowią w ścisłym tego słowa znaczeniu procedury wywołujące aborcję”. (źródło: Public Health Service Leaflet no. 1066, US Dept of Health, Education, and Welfare, 1963,... More, lecz dotyka samego pojęcia unikania poczęcia).
Aby dyskutować o moralności jakiejś rzeczy, musimy ją najpierw zdefiniować. Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More, od łacińskiego contra (przeciw) i conceptio (począć), dosłownie oznacza “przeciw poczęciu”. Można ją zdefiniować jako “każde działanie, które, czy to w oczekiwaniu na akt małżeński, czy w jego realizacji, czy w rozwoju jego naturalnych konsekwencji, proponuje, czy to jako cel, czy jako środek, uniemożliwienie prokreacji” (Humanae Vitae 14). Mówiąc prościej, antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More to każda zamierzona próba uczynienia aktu małżeńskiego niepłodnym. Ojciec Ronald Lawler i dr William May wyjaśniają:
Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More, jak sugeruje samo słowo, ma na celu aktywne zapobieganie poczęciu. Konieczne jest jednak rozpoczęcie od jasnej definicji antykoncepcji, aby jednoznacznie określić dokładną naturę czynów, do których mają mieć zastosowanie osądy moralne dotyczące antykoncepcji.
W swojej encyklice Humanae Vitae Paweł VI dokładnie opisał naturę działań antykoncepcyjnych. Akt antykoncepcyjny ma miejsce w każdym akcie współżycia, który ma na celu właśnie działanie przeciwko dobru prokreacyjnemu, aby zapobiec jego realizacji. Istnieją zatem różne sposoby, w jakie stosunek płciowy może być antykoncepcyjny: poprzez użycie urządzeń mechanicznych (takich jak prezerwatywy lub diafragmy), poprzez użycie wycofania lub środków plemnikobójczych, poprzez użycie tabletek antyowulacyjnych, poprzez sterylizację chirurgiczną i tym podobne. Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More jest zawsze częścią podwójnego aktu, antykoncepcyjnego stosunku płciowego. W tym podwójnym akcie współżycia antykoncepcyjnego decyduje się na stosunek seksualny. Decydując się na stosunek płciowy, o którym wiadomo, że jest zasadniczo związany z prokreacją nowego życia ludzkiego, i właśnie dlatego, że nie chce się, aby akt współżycia zakwitł płodnością, którą może mieć, dokonuje się aktu antykoncepcyjnego. Akt ten jest skierowany właśnie przeciwko dobru prokreacyjnemu. Przyjście na świat nowego ludzkiego życia (które samo w sobie jest wielkim dobrem, choć ktoś może bardzo rozsądnie pragnąć nie realizować go tu i teraz) jest traktowane jako zło, coś przeciwko czemu należy działać. Dokładnym celem aktu antykoncepcyjnego, jak pokażemy dokładniej poniżej, jest działanie bezpośrednio przeciwko wielkiemu ludzkiemu dobru prokreacji, traktowanie go tak, jakby tu i teraz było złem, a nie dobrem.
Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More lub stosunek antykoncepcyjny nie jest zatem tożsamy w znaczeniu z kontrolą urodzeń lub planowaniem rodziny. Oczywiście istnieją inne sposoby kontrolowania narodzin i planowania rodziny niż angażowanie się w stosunek antykoncepcyjny. Można kontrolować lub zapobiegać narodzinom za pomocą środków znacznie gorszych niż antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More, na przykład poprzez aborcję. Można też planować rodzinę za pomocą środków, które same w sobie mogą okazać się dobre (ale nie muszą), to znaczy poprzez Naturalne Planowanie Rodziny.1
Zauważmy, że w tej definicji antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More nie jest uważana za klasyfikację samych rzeczy, które działają przeciwko poczęciu, ale rozciąga się na rozważanie wokół działań przeciwko naturalnej płodności. Dlatego to nie sama materialna sztuczność antykoncepcji, ingerencja stworzonych przez człowieka urządzeń w daną przez Boga zdolność, czyni ją nienaturalną. Sztuczność antykoncepcji rozciąga się na umyślne udaremnienie prawdziwego celu. Innymi słowy, narusza ona prawo naturalne, cel, dla którego człowiek i małżeństwo zostali stworzeni:
Wbrew powszechnemu przekonaniu, Kościół nie sprzeciwia się sztucznej kontroli urodzeń dlatego, że jest sztuczna. Sprzeciwia się jej, ponieważ jest antykoncepcyjna. Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More to wybór dowolnych środków w celu zahamowania potencjału prokreacyjnego danego aktu współżycia. Innymi słowy, para stosująca antykoncepcję decyduje się na współżycie i przewidując, że ich akt może zaowocować nowym życiem, celowo i świadomie tłumi swoją płodność.2
Kolejną kwestią, którą należy poruszyć, jest to, że nawet jeśli pary nie utrudniają prokreacyjnego potencjału danego aktu współżycia (tj. nawet jeśli nie stosują antykoncepcji), mogą angażować się w swoje akty współżycia z mentalnością przeciwną dobru dzieci. Taka mentalność (niektórzy nazywają ją “mentalnością antykoncepcyjną”) jest całkowicie sprzeczna ze znaczeniem miłości małżeńskiej. Może ona rozwinąć się nawet u par, które praktykują naturalne sposoby regulacji urodzeń, jeśli para zaczyna postrzegać płodność jako chorobę, której należy unikać za wszelką cenę. Chociaż angażowanie się w akt współżycia z mentalnością anty-dziecięcą nie jest moralnym odpowiednikiem angażowania się w stosunek antykoncepcyjny, wynika z tego samego nieuporządkowanego poglądu na płodność i może skutkować pewnego rodzaju buntem przeciwko dobrom małżeńskim.
Aby zatem określić, co stanowi naruszenie prokreacyjnego znaczenia współżycia, musimy nie tylko zapytać, jaka metoda jest używana do regulowania narodzin (środki), ale jaka jest nasza intencja, nasza motywacja, nasz stosunek do dóbr małżeństwa? W Humanae Vitae papież Paweł VI odnosi się do nierozłączności jednoczącego i prokreacyjnego znaczenia współżycia. Ponieważ te dwa znaczenia aktu są naprawdę nierozłączne, antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More jest sprzeczna z obydwoma. Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More jest całkowitym pogwałceniem znaczenia miłości małżeńskiej. Doszliśmy zatem do jeszcze szerszego rozumienia “aktu antykoncepcyjnego”: każdego aktu współżycia, który oddziela lub sprzeciwia się prokreacyjnym i jednoczącym dobrom seksu małżeńskiego.3
Dlaczego antykoncepcja jest zła?
Antykoncepcja rozmyślnie rozdziela jednoczące i prokreacyjne aspekty seksu
To, że antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More rozmyślnie rozdziela jednoczące i prokreacyjne aspekty seksu potwierdza Jan Paweł II w swoim Liście do Rodzin z 1994 roku:
W szczególności, odpowiedzialne ojcostwo i macierzyństwo dotyczą bezpośrednio momentu, w którym mężczyzna i kobieta, jednocząc się w jednym ciele, mogą stać się rodzicami. Jest to moment o szczególnej wartości zarówno dla ich relacji międzyludzkich, jak i dla ich służby życiu: Mogą stać się rodzicami, ojcem i matką, przekazując życie nowej istocie ludzkiej. Te dwa wymiary jedności małżeńskiej, jednoczący i prokreacyjny, nie mogą być sztucznie rozdzielone bez uszkodzenia najgłębszej prawdy samego aktu małżeńskiego (12).
(a) Dlaczego jednoczące i prokreacyjne aspekty seksu małżeńskiego są tak ważne?
Małżeństwo, ponieważ jest częścią Bożego planu odkupienia i uświęcenia świata, ma określone, ustanowione przez Boga cele lub dobra. Podczas gdy świecka kultura może postrzegać małżeństwo jako instytucję cywilną, którą można sprowadzić do kontraktu, koncepcja chrześcijańskiego małżeństwa opiera się na tajemnicy, że małżeństwo jest sakramentalną komunią przymierza, w której dwoje staje się jednym dla własnego zbawienia i zbawienia świata.
Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta ustanawiają między sobą partnerstwo całego życia, jest ze swej natury ukierunkowane na dobro małżonków oraz na prokreację i wychowanie potomstwa; to przymierze między ochrzczonymi zostało podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu (KKK 1601).
Definicja elementów jednoczących i prokreacyjnych małżeństwa pomoże ukazać zbawczą moc małżeństwa oraz nierozerwalny związek między jednoczącym i prokreacyjnym aspektem aktu małżeńskiego. Jednoczący aspekt małżeństwa może być rozumiany jako wzajemne i całkowite oddanie się małżonków dla wzajemnego zbawienia. Aspekt prokreacyjny to udział małżonków w tworzeniu nowego życia. Wzajemne zaangażowanie w zbawienie, które charakteryzuje aspekt jednoczący, przelewa się na inną osobę: dziecko. Miłość ze swej natury wzrasta; nigdy nie tłumi dobra. Miłość jest całkowitym darem. Ponieważ rozkoszuje się dobrem drugiego, jest hojna i bez zastrzeżeń.
Akt małżeński jest widzialnym znakiem tego przepełnienia miłością. W widzialny sposób zawiera w sobie zjednoczenie między małżonkami i jego życiodajną moc. Tak jak małżeństwo integruje to, co jednoczące i prokreacyjne, tak samo fizyczny wyraz oblubieńczej komunii. Oddzielenie tego, co jednoczące od tego, co prokreacyjne w akcie małżeńskim, oznacza jego dezintegrację i udaremnienie Bożego planu dla małżeństwa.
Małżeństwo zostało stworzone po to, by dawać życie, a nie zamykać się w sobie. Łaska Boża, która istnieje w miłości małżonków, ma przelewać się na świat. Bóg daje życie i miłość w obfitości i oczekuje od nas tego samego. Dlatego Chrystus ustanowił małżeństwo jako sakrament, który oznacza Jego własną płodną relację z Kościołem:
Mężowie, miłujcie żony, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem w wodzie przez słowo, aby stawić przed sobą Kościół w blasku chwały, bez zmazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, aby był święty i nieskalany. Tak też i mężowie powinni miłować swoje żony jak własne ciała. Kto miłuje żonę, samego siebie miłuje. Nikt bowiem nie żywi nienawiści do własnego ciała, lecz raczej je żywi i pielęgnuje, podobnie jak Chrystus Kościół, ponieważ jesteśmy członkami Jego ciała.
Dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę swoją i złączy się ze swoją żoną, i staną się jednym ciałem.
Jest to wielka tajemnica, ale mówię ją w odniesieniu do Chrystusa i Kościoła. W każdym razie każdy z was powinien miłować swoją żonę jak siebie samego, a żona powinna szanować swego męża (Ef 5:25-33).
Chrystus poślubia swój Kościół, naszą matkę, a w tym przymierzu następuje wzajemne wylanie siebie, w którym nic nie jest powstrzymywane, aż do oddania własnego życia. Komunia, która istnieje między Chrystusem a Jego Oblubienicą, rodzi nowe życie – duchowe dzieci, które pogłębiają życie Kościoła. W ten sam sposób małżeństwo musi być życiodajne. Małżonkowie muszą wykazywać ten sam całkowity dar z siebie, który ofiarował Chrystus, nie powstrzymując niczego, w tym swojej płodności. Miłość Chrystusa do Jego Kościoła nigdy nie jest antykoncepcyjna, nigdy nie jest samozadowoleniem, ale istnieje właśnie w celu tworzenia nowego życia.
Rozważmy byt, w którym dwoje ludzi kocha się tak bardzo, że istnieją jako jedność, i w którym miłość tego związku jest tak prawdziwa i tak intensywna, że z niej rodzi się inna osoba, osoba, która jest wysyłana w świat, aby go uświęcać. Brzmi znajomo? Życiodajna miłość rodziny jest analogiczna do wewnętrznego życia samego Boga. Papież Jan Paweł II pisze: “Bóg w swojej najgłębszej tajemnicy nie jest samotnością, ale rodziną, ponieważ ma w sobie ojcostwo, synostwo i istotę rodziny, którą jest miłość. “4 Kiedy żyjemy zgodnie z tą tajemnicą, dostosowujemy się do obrazu Boga; kiedy żyjemy wbrew niej, odbiegamy od obrazu Boga.
Rodzina chrześcijańska jest komunią osób, znakiem i obrazem komunii Ojca i Syna w Duchu Świętym. W prokreacji i wychowaniu dzieci odzwierciedla ona dzieło stworzenia dokonane przez Ojca. Jest powołana do uczestnictwa w modlitwie i ofierze Chrystusa. Rodzina chrześcijańska ma zadanie ewangelizacyjne i misyjne (KKK 2205).
Jest to wzniosła godność małżeństwa, wyrażona przez współpracę elementów jednoczących i prokreacyjnych. Zaprzeczanie jednemu z nich jest zaprzeczaniem boskiemu powołaniu, które czyni małżeństwo częścią Bożego planu.
(b) Czy nie jest to filozoficzne dzielenie włosa na czworo?
Czy wydaje się nieprawdopodobne, by Bóg angażował się w kategoryzowanie i definiowanie aspektów seksu małżeńskiego, to dzieje się tak tylko dlatego, że wiemy, iż Bóg widzi rzeczy w całości, a nie w częściach. Bóg dociera do istoty rzeczy i my również powinniśmy. Dlatego Kościół zachęca swoje dzieci do obserwowania seksu w jego całości, nie oddzielając jednoczącego i prokreacyjnego. Dzielenie seksu na kategorie jest odpowiedzią na nadużywanie przez nas jego integralności.
Jednoczące i prokreacyjne cele małżeńskiego aktu
Związek małżonków osiąga dwojaki cel małżeństwa: dobro samych małżonków i przekazywanie życia. Te dwa znaczenia lub wartości małżeństwa nie mogą być rozdzielone bez zmiany życia duchowego małżonków i narażenia na szwank dobra małżeństwa i przyszłości rodziny. Miłość małżeńska mężczyzny i kobiety jest zatem podwójnie zobowiązana do wierności i płodności (KKK 2363).
Płodność jest darem i kresem małżeństwa, ponieważ miłość małżeńska w naturalny sposób dąży do płodności. Dziecko nie przychodzi z zewnątrz jako coś dodanego do wzajemnej miłości małżonków, ale wypływa z samego serca tego wzajemnego obdarowywania się jako jego owoc i spełnienie. Tak więc Kościół, który jest po stronie życia, naucza, że każdy akt małżeński musi pozostać otwarty na przekazywanie życia. Ta szczególna doktryna, wielokrotnie podkreślana przez Magisterium Kościoła, opiera się na nierozerwalnym związku, ustanowionym przez Boga, którego człowiek z własnej inicjatywy nie może przerwać, między znaczeniem jednoczącym a znaczeniem prokreacyjnym, które są nieodłączne od aktu małżeńskiego (KKK 2366)
(a) Praktyka antykoncepcji utrzymuje, że człowiek, poza Bogiem, jest nadzorcą tego, kiedy ma się rozpocząć życie.
Papież Jan Paweł II wyjaśnia:
U źródeł każdej osoby ludzkiej znajduje się stwórczy akt Boga [Wynika z tego, że zdolność prokreacyjna, wpisana w ludzką seksualność, jest w swej najgłębszej prawdzie współpracą ze stwórczą mocą Boga. Wynika z tego również, że mężczyźni i kobiety nie są arbitrami, nie są panami tej samej zdolności, ponieważ są powołani, w niej i przez nią, do bycia uczestnikami stwórczej decyzji Boga. Kiedy zatem, poprzez antykoncepcję, małżonkowie odbierają swojej małżeńskiej seksualności jej potencjalną zdolność prokreacyjną, roszczą sobie prawo do władzy, która należy wyłącznie do Boga: władzy decydowania, w ostatecznym rozrachunku, o powstaniu osoby ludzkiej. Przyjmują kwalifikację nie jako współpracownicy w stwórczej mocy Boga, ale jako ostateczni depozytariusze źródła ludzkiego życia[C]oncepcja jest tak głęboko bezprawna, że nigdy nie może być usprawiedliwiona z jakiegokolwiek powodu. Myślenie lub mówienie czegoś przeciwnego jest równoznaczne z utrzymywaniem, że w ludzkim życiu mogą pojawić się sytuacje, w których zgodne z prawem jest nieuznawanie Boga jako Boga.5
To, według Dietricha Von Hildebranda, jest grzechem lekceważenia:
Grzeszność kontroli urodzeń jest zakorzeniona w arogancji prawa do oddzielenia urzeczywistnionego związku miłosnego w małżeństwie od możliwego poczęcia, do zerwania cudownego, głęboko tajemniczego związku ustanowionego przez Boga. Do tej tajemnicy podchodzi się z lekceważeniem. Mamy tutaj do czynienia z podstawowym grzechem braku szacunku wobec Boga, zaprzeczeniem naszego stworzenia, działaniem tak, jakbyśmy byli naszymi własnymi panami. Jest to podstawowe zaprzeczenie naszej więzi z Bogiem: jest to brak szacunku dla tajemnic Bożego stworzenia, a jego grzeszność wzrasta wraz z rangą tajemnicy, o której mowa. Jest to ta sama grzeszność, która leży u podstaw samobójstwa lub eutanazji, w których działamy tak, jakbyśmy byli panami życia.
Każda aktywna interwencja małżonków, która eliminuje możliwość poczęcia poprzez akt małżeński, jest niezgodna ze świętą tajemnicą obfitej relacji w tym niesamowitym darze Boga. A ten brak szacunku wpływa również na czystość aktu małżeńskiego, ponieważ związek może być prawdziwym spełnieniem miłości tylko wtedy, gdy podchodzi się do niego z szacunkiem i gdy jest osadzony w świadomości naszej podstawowej więzi z Bogiem Widzimy zatem, że sztuczna kontrola urodzeń jest grzeszna nie tylko dlatego, że przerywa tajemniczy związek między najbardziej intymnym związkiem miłosnym a przyjściem na świat nowej istoty ludzkiej, ale także dlatego, że w pewien sposób sztucznie odcina stwórczą interwencję Boga, lub jeszcze lepiej, sztucznie oddziela akt, który jest przeznaczony do współpracy ze stwórczym aktem Boga, od tego, jego przeznaczenia. Ponieważ, jak mówi Paweł VI, jest to uważanie się nie za sługę Boga, ale za “Pana nad początkiem ludzkiego życia”.6
(b) Antykoncepcja upośledza pełną wzajemną ofiarę z siebie, która stanowi małżeński akt.
W adhortacji apostolskiej Familiaris Consortio z 1981 roku papież Jan Paweł II opisuje to zastrzeżenie siebie w małżeńskim uścisku jako “obiektywnie sprzeczny język”:
Kiedy pary, uciekając się do antykoncepcji, oddzielają te dwa znaczenia, które Bóg Stwórca wpisał w istotę mężczyzny i kobiety oraz w dynamizm ich seksualnej komunii, działają jako “arbitrzy” boskiego planu i “manipulują” i degradują ludzką seksualność, a wraz z nią siebie i swojego partnera małżeńskiego, zmieniając jej wartość “całkowitego” oddania siebie. W ten sposób wrodzony język, który wyraża całkowite wzajemne oddanie się męża i żony, zostaje nałożony przez antykoncepcję na język obiektywnie sprzeczny, a mianowicie język, który nie oddaje się całkowicie drugiej osobie. Prowadzi to nie tylko do pozytywnej odmowy otwarcia się na życie, ale także do zafałszowania wewnętrznej prawdy miłości małżeńskiej, która jest wezwana do dawania siebie w osobistej całości (32).
Wielebny John J. Meyers, arcybiskup Newark, wyjaśnia sformułowanie Ojca Świętego:
Jan Paweł II zakorzenia całą chrześcijańską etykę seksualną nie tylko w strukturze aktu (choć uznaje jego znaczenie), ale raczej w znaczeniu miłości odzwierciedlonej w stosunku seksualnym. Pary chętnie zgadzają się z nauczaniem, że normalnym znaczeniem współżycia jest wzajemna miłość. Mogą również z łatwością zgodzić się z nauczaniem, że ostatecznym znaczeniem współżycia seksualnego jest to, że ich wzajemna miłość może zaowocować nowym życiem, jeśli taka jest wola Boża.
Stopniowo zaczynają dostrzegać, że w tym kontekście moralnie nieuczciwe jest powstrzymywanie części tej miłości poprzez stosunek antykoncepcyjny.
Na długo przed tym, jak został papieżem, Jan Paweł nauczał obszernie na temat moralności seksualnej. Utrzymywał, że jedyną właściwą reakcją na osobę jest miłość. Dla niego osoba nigdy nie mogła być zredukowana do poziomu przedmiotu, środka do celu. Stosunek antykoncepcyjny, jak twierdził, jest jednym ze sposobów, w jaki małżonkowie grzeszą przeciwko sobie nawzajem, własnej miłości i Stwórcy, redukując drugą osobę do środka przyjemności.
Co więcej, jako papież, Jan Paweł II dogłębniej zbadał relację małżeńską. Wielokrotnie badał “język ciała”. Ciało ludzkie, ze swoim wymiarem seksualnym, widocznym w samej tajemnicy stworzenia, jest nie tylko źródłem płodności i prokreacji, jak w całym porządku naturalnym, ale zawiera od samego początku atrybut “zaślubin”, to znaczy zdolność do wyrażania miłości, tej miłości, w której człowiek-osoba staje się darem i poprzez ten dar wypełnia sam sens swojego bytu i istnienia.7
Akt małżeński jest prawdziwy tylko wtedy, gdy miłość małżeńska, którą wyraża, jest prawdziwa. Jak stwierdza Ojciec Święty: “W akcie, który wyraża ich miłość małżeńską, małżonkowie są wezwani do uczynienia z siebie daru, jeden dla drugiego: nic z tego, co stanowi o ich byciu osobą, nie może być wyłączone z tego daru z siebie.” 8
Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More wprowadza ograniczenie dla daru z siebie drugiego, a zatem fałsz, który zaprzecza prawdziwej miłości małżeńskiej.
Pary małżeńskie stopniowo zaczynają dostrzegać sedno praktycznego nauczania Ojca Świętego: że pary małżeńskie mogą angażować się w relacje małżeńskie, kiedy tylko chcą, ale muszą mieć na myśli to, co mówią swoim ciałem.9
Innymi słowy, papież Jan Paweł II doprowadził do ponownego zbadania nauczania Kościoła na temat płodności i antykoncepcji, rozszerzając kościelną definicję antykoncepcji z bezprawnej i nienaturalnej sterylizacji aktu seksualnego na głębszą i bardziej wszechstronną sterylizację ludzkiej miłości i wzajemnego daru z siebie:
Mężczyzna i kobieta prowadzą w języku ciała dialog, który według Księgi Rodzaju 2:24, 25 miał swój początek w dniu stworzenia. Ten język ciała jest czymś więcej niż zwykłą reakcją seksualną. Jako autentyczny język osób podlega wymogom prawdy, to znaczy obiektywnym normom moralnym. Właśnie na poziomie tego języka mężczyzna i kobieta wzajemnie wyrażają siebie w najpełniejszy i najgłębszy możliwy dla nich sposób poprzez cielesny wymiar męskości i kobiecości. Mężczyzna i kobieta wyrażają się na miarę całej prawdy osoby ludzkiej.
Człowiek jest osobą właśnie dlatego, że jest panem samego siebie i panuje nad sobą. W istocie, o ile jest panem samego siebie, może oddać się drugiemu. Ten wymiar – wymiar wolności daru – staje się istotny i decydujący dla języka ciała, w którym mężczyzna i kobieta wzajemnie wyrażają się w zjednoczeniu małżeńskim. Przyjąwszy, że jest to komunia osób, język ciała powinien być oceniany według tego kryterium prawdy.
Według kryterium tej prawdy, która powinna być wyrażona w języku ciała, akt małżeński oznacza nie tylko miłość, ale także potencjalną płodność. Dlatego nie może on być pozbawiony swego pełnego i adekwatnego znaczenia za pomocą sztucznych środków. W akcie małżeńskim nie wolno oddzielać aspektu jednoczącego od prokreacyjnego, ponieważ zarówno jeden, jak i drugi odnoszą się do intymnej prawdy aktu małżeńskiego. Dlatego w takim przypadku akt małżeński, pozbawiony swojej wewnętrznej prawdy, ponieważ jest sztucznie pozbawiony zdolności prokreacyjnej, przestaje być również aktem miłości.
Można powiedzieć, że w przypadku sztucznego oddzielenia tych dwóch aspektów, w akcie małżeńskim dokonuje się prawdziwe zjednoczenie cielesne, ale nie odpowiada ono wewnętrznej prawdzie i godności osobowej komunii-komunii osób. Komunia ta wymaga, aby język ciała był wyrażany wzajemnie w integralnej prawdzie jego znaczenia. Jeśli brakuje tej prawdy, nie można mówić ani o prawdzie panowania nad sobą, ani o prawdzie wzajemnego daru i wzajemnego przyjęcia siebie ze strony osoby. Takie naruszenie wnętrza stanowi zasadnicze zło aktu antykoncepcyjnego.10
Wyrażając seksualność małżeńską, para oznacza cieleśnie taką wzajemną, ogołoconą miłość, jaką sam Chrystus wylał na krzyżu. Z tego powodu niektórzy w Kościele odnoszą się do Ukrzyżowania jako dopełnienia związku między Chrystusem, Oblubieńcem, a Jego Oblubienicą, Kościołem. Pozbawienie aktu małżeńskiego jego zdolności do wzajemnego ogołocenia się poprzez wstrzymanie własnej mocy generatywnej jest, mówiąc najprościej, kłamstwem. Ciałem “mówi się” to, czego nie ma się na myśli wewnętrznie. Komunia osób, która jest właściwym celem aktu seksualnego, nie może być osiągnięta z takim zastrzeżeniem. Antykoncepcja (definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More jest pogwałceniem komunii, do której w pierwszym rzędzie zmierza seksualność.
Biskupi przemawiają
Wielebny Charles J. Chaput, OFM Cap, arcybiskup Denver
Przymierze, które mąż i żona zawierają w małżeństwie, wymaga, aby każdy stosunek pozostawał otwarty na przekazywanie nowego życia. To właśnie oznacza stawanie się “jednym ciałem”: całkowite oddanie siebie, bez zastrzeżeń czy wyjątków, tak jak Chrystus nie zatrzymał niczego z siebie dla swojej oblubienicy, Kościoła, umierając za nią na krzyżu. Jakakolwiek celowa ingerencja w prokreacyjną naturę współżycia z konieczności oznacza, że małżonkowie odsuwają się od siebie nawzajem i od Boga, który jest ich partnerem w sakramentalnej miłości. W efekcie kradną sobie nawzajem i swojemu Stwórcy coś nieskończenie cennego.
Of Human Life: A Pastoral Letter to the People of God of Northern Colorado on the Truth and Meaning of Married Love:
July 22, 1998.
Wielebny Glennon P. Flavin, DD, były biskup Lincoln w stanie Nebraska.
Dlatego my, którzy zostaliśmy pobłogosławieni przez Boga darem wiary katolickiej, nie możemy mieć wątpliwości co do niemoralności sztucznej antykoncepcji. Kościół katolicki wyraźnie naucza, że stosowanie sztucznej antykoncepcji we wszystkich jej formach, w tym bezpośredniej sterylizacji, jest poważnie niemoralne, jest wewnętrznie złe, jest sprzeczne z prawem natury i naturą Boga. Takie jest i zawsze było nieprzerwane nauczanie Kościoła Katolickiego od samego początku.
Zakaz antykoncepcji nie jest dyscyplinarnym prawem Kościoła, jak wstrzemięźliwość piątkowa, które Kościół może uchwalić, które Kościół może zmienić i od którego Kościół może odstąpić z ważnych powodów. Jest to raczej Prawo Boże, którego Kościół nie może zmienić tak samo, jak nie może zmienić Prawa Bożego zakazującego morderstwa. Sztuczna antykoncepcja
(definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More jest zła nie dlatego, że Kościół twierdzi, że jest zła (była zła, zanim Chrystus ustanowił Kościół); jest zła, ponieważ sam Bóg, poprzez objawienie swojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, ogłosił, że jest zła. Ponieważ sztuczna antykoncepcja
(definicja) - w przypadku tzw. "antykoncepcji" hormonalnej: wywoływanie poronienia jako podstawowa metoda oddziaływania na zarodek ludzki. Wbrew obecnemu rozumieniu, antykoncepcja to działanie niedopuszczające do zapłodnienia komórki jajowej. Nieskuteczne "zatrzymanie owulacji" przez używanie sztucznych hormonów (gestagen lub inny środek) jest uzupełnione... More jest z natury zła, nigdy nie może być praktykowana z jakiegokolwiek powodu, bez względu na to, jak dobry i pilny. Dobry cel nigdy nie usprawiedliwia stosowania złych środków.
List pasterski do katolickich małżeństw i lekarzy w sprawie sztucznej antykoncepcji:
11 października 1991 r.
Przypisy
1 Lawler, Ronald, O.F.M., Cap., et al. Katolicka etyka seksualna. Our Sunday Visitor, Huntington, Indiana: 1996, s. 153-154.
2 West, Christopher. Dobra nowina o seksie i małżeństwie: Odpowiedzi na szczere pytania dotyczące katolickiego nauczania. Charis/Servant Publications, Ann Arbor, Michigan: 2000, s. 112
3 Należy zauważyć, że dyskusja ta obejmuje seks przedmałżeński. Cudzołóstwo jest pogwałceniem prokreacyjnego aspektu małżeństwa, ponieważ odmawia dzieciom prawa do bycia poczętymi, urodzonymi i wychowanymi w trwałym związku matki i ojca (tj. w rodzinie). Ponadto narusza on jednoczący cel małżeństwa, o ile “jednoczący” jest rozumiany jako trwała i nierozerwalna komunia osób, która stanowi małżeństwo.
4 w Hahn, Scott, A Father Who Keeps His Promises, Charis (Servant), Ann Arbor, MI, 1998, s. 36.
5 Papież Jan Paweł II, Discourse, Sept. 17, 1983; 28 The Pope Speaks 356, 356-57 (1983); cytowany w The Winning Side, Dr. Charles Rice, s. 109. .
6 Von Hildebrand, Dietrich. Miłość, małżeństwo i katolickie sumienie: Understanding the Churchs Teachings on Birth Control. Sophia Institute Press, Manchester, New Hampshire: 1998, s. 45-46.
7 Poniższy fragment pochodzi z biskupa Johna J. Meyersa, “The Rejection and Rediscovery by Christians of the Truths of Humanae Vitae,” Trust the Truth, The Pope John Center, Braintree, Massachusetts: 1991.
8 Jan Paweł II, Audiencja generalna, 16 stycznia 1980.
9 Jan Paweł II, Dyskurs o odpowiedzialnym rodzicielstwie, 17 września 1983.
10 Audiencja generalna, 22 sierpnia 1984.
tłumaczenie za: Why Is Contraception Immoral? « One More Soul